Jeżeli chcesz uczestniczyć w dyskusji i mieć dostęp do innych kategorii musisz być zarejestrowanym użytkownikiem. Jeżeli już posiadasz konto zaloguj się.
Jeżeli jeszcze nie posiadasz konta, poproś o rejestrację.
Vanilla 1.1.6 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Do tej pory Vena byla tylko i wylacznie obiektem dowcipow. Chyba jednak trzeba bedzie w tym roku to zmienic...
Najpierw bylo to:
http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,35136,5189137.html
A doslownie piec minut pozniej dostalem mailem:
"Jest nam miło poinformować, że wśród zagranicznych gwiazd Vena Music Festival wystąpią po raz pierwszy w Polsce HAPPY MONDAYS i KLAXONS! Zapraszamy do Łodzi w dniach 2-5 października. Więcej informacji na temat sprzedaży biletów przekażemy wkrótce. "
Ok, wiem ze oba wymienione zespoly nie sa szczytem artyzmu (Adamie), nawet sa tacy ktorzy stwierdza ze to kiepscizna, i ja to rozumiem. Ale w porownaniu z poprzednim rokiem to jest POTEZNY zwrot. A to jeszcze nie koniec sie zapowiada. W LODZI, nie zadnej Gdyni albo Wroclawiu (aktualnie polskiej koncertowej ziemi obiecanej). Jak by na to nie patrzec nagle zrobilismy potezny krok do przodu, jesli chodzi o lodzka scene koncertowa. Trzymam kciuki zeby nie bylo tak jak z Manic Street Preachers w Krakowie.
W ogole co za rok. Nie da sie wszystkiego ogarnac, nie da sie.
większość grup przyjedzie z Wielkiej Brytanii
właściwie ten akapit mi wystarczy,
dla mnie to dalej będzie dowcip
owszem jest to jakiś zwrot, widać znaleźli jakiegoś mądralę, który im podpowiedział co modna młodzież lubi,
oczywiście nie dramatyzuję, bo nie oczekiwałem niczego sensownego po tym festiwalu,
ale też nie przeżywam jak Ty, bo te zespoliki to słabizna kompletna imo, zapomnimy o nich za 2-3 lata
a krok do przodu to zrobiliśmy jak przyjechał do Łodzi Mazurek, Legendary Pink Dots, Coil, a wkrótce zrobimy krok milowy jak odwiedzi nas pełna 14-osobowa Exploding Star Orchestra z samiusieńkim Billem Dixon
Ale problem polega na tym ze do niedawna nawet niczego dla "modnej mlodziezy" u nas nie bylo (no bo co, jakies smieszne imprezy spod znaku indie costam night?) i modna mlodziez musiala sie tluc do Warszaw czy Gdyn. A tu nagle w Lodzi. A przeciez modna mlodziez nie jest wcale gorsza i ma prawo isc sie pobawic na takie Mondays, prawda? Nie kazdy slucha tylko Coila. To byly zajebiste wydarzenia, oczywiscie, ale jednostkowe, pojedyncze oazy na lodzkiej pustyni. A to jest kolejna. I ja sie nie zgadzam na stwierdzenia, ze jedne sa wazniejsze od drugich. Wszystkie sa na swoj sposob wazne w tej dziurze. Zgadzam sie ze Happy Mondays moze byc wielkim niewypalem, ale jednak to jest dla mnie bardzo efektowny strzal, ktorego w dodatku sie nie spodziewalem.
Co do zapomnienia o Happy Mondays, to hehe, oni od kilkunastu lat powinni zostac zapomniani idac tym tropem. A zdecydowanie nie sa, Pills'n'thrills'n'bellyaches jest regularnie doceniana jako jedna z plyt-podstaw brytyjskiego rave z poczatku lat 90. Za 2-3 lata to mozna zapomniec o jakichs mlokosach typu Klaxons ale nie o Happy Mondays, jednym z muzycznych symboli Manchesteru (w 24 Hour Party People tylko dwom zespolom poswiecono wieksza ilosc miejsca - Joy Division i wlasnie Mondays). Takze pudlo. I nie ze kaze Ci padac na kolana bo genialna plyta i tak dalej, ale zespol byl kilkanascie lat nieaktywny a jednak nie zapomniano o nim. I to jest fakt. Po reaktywacji na koncerty w Manchesterze tlumy walily, w dodatku spora ich czesc stanowily mlodziaki, ktore mialy po kilka lat gdy Mondays swiecili sukcesy.
tak po namyśle stwierdzam, że mimo wszystko dobrze, że cokolwiek się w Łodzi wydarza
wolałbym inne koncerty, ale nie oszukujmy się, nikt rzeczy pokroju Singer czy Uzeda nie słucha - a organizatorzy wielkich festiwali to nie pasjonaci tylko biznesmeni
w sumie i tak już jakiś czas temu doszedłem do wniosku, że promowanie muzyki bez marketingowego wsparcia, bez dodawania "pokoleniowej" łatki to walka z wiatrakami
"Bilety na koncerty trafią do sprzedaży w poniedziałek."
kidej:http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,35136,5326248,Primal_Scream_zagra_w_Lodzi.html
no nie....
"Primal Scream z rozbrajającą szczerością wyznali: tak, chętnie wystąpilibyśmy na... Eurowizji."
;-)))
przy okazji - "The Chavs to nowa supergrupa, którą tym razem założyli wybrani muzycy The Charlatans, Klaxons, Primal Scream, Rayorlight i Dirty Pretty Things. W polowie wakacji zespół wchodzi do studia."
zrodlo: Radionewsletter
Od 1 do 7 z 7