Niezalogowany (Zaloguj się)

Witaj!

Jeżeli chcesz uczestniczyć w dyskusji i mieć dostęp do innych kategorii musisz być zarejestrowanym użytkownikiem. Jeżeli już posiadasz konto zaloguj się.

Jeżeli jeszcze nie posiadasz konta, poproś o rejestrację.

Kategorie

Vanilla 1.1.6 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthormleko
    • CommentTime12 Dec 2007 zmieniony
     # 1

    Są koncerty dobre i słabe.
    Są też takie, kttóe pamięta się do końca życia. Jedyne w swoim rodzaju, powodujące rozwarcie gęby, dreszcze,aż w końcy łzy płaczące - oczyszczające.

    Dla jednych będzie to ETK Gdynia w Zapiecku, dla innych Ewelina Flinta śpiewająca "Nadzieję" na Przystanku Woodstock, , dla jeszcze innych koncert Junior Boys:),
    czy występ Exploding Star Ochestra w Jazzdze-główny powód założenia tego wątku.

    Temat dość kłopotliwy, bo spazmy koncertowe są zupełnie nieprzewidywalne, często wręcz obciachowe. Mimo to prosze o relacje

    •  
      CommentAuthorkidej
    • CommentTime12 Dec 2007
     # 2

    No, Junior Boys i Sonic Youth to na pewno, takoz samo tegoroczna Bjork i ubiegloroczny Sigur. To pierwsze co mi przychodzi do glowy.

    •  
      CommentAuthoradam b
    • CommentTime12 Dec 2007
     # 3

    primo - czemu temat jest w "Żakowskie"?

    moje wspomnienia:
    pierwszy Nomeansno jaki widziałem w Krakowie w 2004 roku, choć panowie byli już po 50tce,
    akurat promowali "People's choice", więc były same hity, jak wyszli i zagrali na początek "Give me a push" to już wiedziałem, że wszystko co wcześniej w życiu słyszałem nie dorasta temu co bracia Wright i Tom Holliston wyczyniają, kolejny koncert NMN z kwietnia tego roku był równie dobry.

    Chociaż akurat jeszcze długo zanim zobaczyłem NMN widziałem kapitalny live Something Like Elvis, dokładnie 5.10. 2001 roku, mam to na bootlegu, fenomenalny czadowy gig, ech szkoda, że nie grają już. W Forum Fabricum wielkie wrażenie zrobili na mnie też m.in. Yeshe (też październik 2001), pierwsze Pogodno (bodajże 2002), Babylon Circus (chociaż tego wieczora miałem włam do auta), Mazzel Tow (z nawalonym w drugim secie Mazzolem, ale pierwszy set-miazga), Przyzwoitość (Darek Dudziński z Ewy Braun ze swoimi naiwnymi songami, wiele osób chciało go roznieść, ale zagrał świetnie), i jeszcze kilka gigów.

    Najbardziej fantastyczny gig jaki przeżywałem to Sao Paulo Underground z kwietnia 2006 z jazzgi, Ricardo Ribeiro - perkusja, Maurizio Takara - perkusja, laptop i oczywiście Rob Mazurek - kornet, laptop. Muzyka magiczna, na styku post-rocka i futurystycznego jazzu z silnymi wpływami brazylijskiego folkloru (vide Balao de Gas). Czułem na tym gigu, że nic inne nie jest ważne, że problemy się rozwiązują, że wszyscy są dobrzy. Ech, po takich koncertach zawsze mi żal, że nie widzieli go wszyscy moi bliscy.
    Podobnie było teraz na Exploding Star, chciałem nawet rodziców zabrać, ale nie mieli czasu, udało się tylko wyciągnąć Olę i szefa. Znów świetnie, chociaż tym razem muzyka była nieco bardziej przewidywalna. Zamiast tego świetnie zagrały wizualizacje Raymona Salvatore Harmona.

    Na szybko przypominam sobie też wybitne koncerty Daleka, Killing Joke z PW, Usaisamonster z Kisielic...

    •  
      CommentAuthoradam b
    • CommentTime2 Jan 2008
     # 4

    kurde a wydawało mi się, że w instytucji takiej jak radio ów temat powinien trafić na podatny grunt

    • CommentAuthordomingo
    • CommentTime2 Jan 2008 zmieniony
     # 5

    moze nie tylko ja zle zrozumialem temat ? to tu nie chodzilo tylko o takie skrajnosci ??? bo jesli tez o posrednie odczucia to pewnie wiecej osob mogloby sie odezwac... mnie sie rzadko zdarza, zebym "zgrzytal zebami" albo wrecz przeciwnie, zwykle jednak cos pomiedzy

    •  
      CommentAuthoradam b
    • CommentTime2 Jan 2008
     # 6

    no fakt, tytuł chyba myli,
    generalnie chodzi o wrażenia koncertowe

    •  
      CommentAuthorkidej
    • CommentTime2 Jan 2008
     # 7

    Pozwolilem sobie zmienic w takim razie nieco tytul watku.

    • CommentAuthorslon
    • CommentTime2 Jan 2008
     # 8

    Miałem kilka koncertow ktore do dzis wspominam z ciarami na plecach i wlasciwie kazdy z innego powodu.

    1991 - Guns&Roses, Faith no More i Soundgarden w Pradze. Jechalem z nastawieniem na FnM byłem absolutnym fanem The Real Thing, Po tym albumie nastepna przelomowa rzecz w metalowej muzyce to byl dopiero RATM. Juz proba dzwieku gdzie trenowali taki świst stereo z "Midlife Crisis" - to wgniatalo w ziemie (trasa zapowiadala przygotowywany Angel's Dust). Dodam, ze to byl moj pierwszy koncert "stadionowy". Ale głowny efekt po-koncerowy byl taki ze wrocilem do domu i kupilem wszystko co bylo w sklepie pt: "Soundgarden - lacznie z kaseta VHS mimo ze nie mialem w domu video. Panowie grali wtedy taki material w okolicach badmotorfinger i tamto stare brudne brzmienie do dzis najbardziej siedzi mi w glowie.

    1993 Metallica, The Cult i Suicidal Tendencies w Brnie. Metallica w okolicach czarnego albumu, na szczescie koncert oparty na starych brzmieniach. Sadzac z roznych relacji z pozniejszych koncertow to mogl byc jeden z ostatnich "porzadnych" czyli ciezkich i metalowych koncertow Urlich, Hetfield & Co,
    Zdaje sie ze tez jeden z ostatnich koncertow the Cult (przed dluuuga przerwa) - pamietam śwetne Witch - ktore jeszcze wtedy nie bylo na wydane. Cieszy mnie ze chlopaki sie spieli ostatnio i graja dalej. Lubie ich brzmienie.

    ok. 1996 - King Crimson w Warszawie, Zupelnie cudem zdobyte bilety przez Ptaska, zdaje sie ze dzien przed koncertem. Jedyny moj kontakt na zywo z ekipa Frippa - ekstaza :-)

    i 3 koncerty gdzie siedzialem za galkami ktore z roznych wzgledow byly wyjatkowe.

    2001 - Justin Sullivan w Forum Fabricum. Po prostu genialne. Ile razy sobie przypomne to mam realne ciary na krzyzu. Wtedy pierwszy i chyba ostatni raz usłyszalem czym rozni sie sm58 od innych mikrofonow. To co facet robil do sitka bylo niewiarygodne - bez kompresora i cudów-wianków, z delikatnym starym sprezynowym pogłosem z lampowego stolu Piveja w FF. Od szeptu do wrzasku w ciagu ułamka sekundy - nie musialem nawet palcem dotykac hebla od wokalu. Mistrzostwo swiata w obsludze mikrofonu. Jak sobie przypominam rozne dziumdzie ktore musialem czasami naglasniac i wszystko im bylo za cicho to wyslalbym je na szkolenie do Sullivana :-) Jak glos nie wchodzi do sita to sie nie pojawi w odsluchach chocby sie akustyk zesrał z wysilku.

    Szukajac w googlach daty - bo nie pamietalem kiedy dokladnie byl ten koncert znalazlem taką recenzje:
    [url=http://www.rockmetal.pl/relacje/sullivan.white-lodz.01.html]http://www.rockmetal.pl/relacje/sullivan.white-lodz.01.html

    Smialo moge twierdzic ze to byl najlepszy koncert jaki naglasnialem kiedykolwiek.

    2002 - bębniarz Pinokio w Hilusiu - miałem jakaś straszna wkrętkę do zabawy pętlami, prymitywnym samplerem i pogłosami. Niesamowity klimat wyszedl. Jak to Dominik podsumowal po imprezie - co bardzo mi pochlebilo - ze facet bębnił, a ja robilem z niego Dead Can Dance :-)

    2003 - Wolimierz. Czerwie, Plastic Bag i przyjaciele - czyli koncert + pokrecone jam session. Dostalem wtedy nieoficjalne mistrzostwo swiata rzeźbienia w gównie, Bylo tam kilka wiekowych paczek, ze sześc mikrofonów, troche dziurawych kabli i stara konsola soundcrafta. Mielismy jeden gwizdek ktory zawiesilismy pod sufitem, 3/4 dzwieku pochodzilo z backlineu, i na tym wszystkim wyszedl zajebisty koncert - w duzej mierze dzieki muzykom ktorzy potrafili zagrac w calkowicie bezstresowy sposob praktycznie bez odsluchow i na czuja. Calosc miala niepowtarzalny kilmat. Koncet bez naglosnienia na okolo 150 osob. Przesympatyczne wydarzenie :-)

    Tak wlasnie przejrzalem ten post i dotarlo do mnie ze odkad nie siedze za galkami to przestalem prawie w ogole chodzic na koncerty... Trzeba to bedzie nadrobic :-)
    Rozumiem ze nastepna ekstaza to bedzie Sonic Youth na 50 leciu Żaka :-) :-)

    •  
      CommentAuthoradam b
    • CommentTime2 Jan 2008
     # 9

    tego Sullivana to kurcze przegapiłem z powodu grypy, żałuję okropnie

    • CommentAuthordomingo
    • CommentTime2 Jan 2008
     # 10

    Slon nagral za to wywiad, jest w archiwum

    •  
      CommentAuthoradam b
    • CommentTime2 Jan 2008
     # 11

    ale co to ma wspólnego z tematem?

    • CommentAuthordomingo
    • CommentTime2 Jan 2008
     # 12

    troche ma, moze zechcesz posluchac i wyrobisz sobie jakies zdanie na temat goscia ?

    • CommentAuthorLucas
    • CommentTime3 Jan 2008
     # 13

    najbardziej żałuję że nigdy nie udało mi sie ilusion w łodiz na zywo obaczyć... grali dwa razy i dwa razy lezalem w łóżu z giga temperaturą... teraz żałuję bo przy drugim koncercie już byłem ich fanem i powiedziałem kumplowi... eee spoko zagrają jeszcze raz to pójdę znaczy sie do 3 razy sztuka... i nie było mi dane... :/

    a co do mega uniesien to nie bedzie tajemnica ze najwoeksza gesia skorke mialem na davidzie i watersie ale w 2 roznych miejcach... to bylo gigantyczne doznanie... szczegolnei watersowe gdzie wybralem sie ekipa żakowska... i ( moga poswiadczyc) cala droge z lodzi do wawki padał deszcz ale taki ze prawie nic nie bylo widac na drodze... na jakies 15 km od Warszawki rozpogodzilo sie i tak bylo do konca koncertu ( i ten stres i glowy w gorze jak poszedl grzmot w jednym z utworow po glosnikach ) no i jak wracalismy oczywiscie zaczelo padac... :) cos neisamowitego

    •  
      CommentAuthoradam b
    • CommentTime3 Jan 2008
     # 14

    ale ja nie potrzebuję słuchać wywiadu, żeby sobie wyrobić zdanie na temat Justina Sullivana, byłem kiedyś zagorzałym fanem NMA, dziś mi przeszło

    • CommentAuthordomingo
    • CommentTime3 Jan 2008
     # 15

    a mnie po prostu rozwalil kiedys Homo Twist w Forum Fabricum, duzy czad byl wtedy na scenie...

    •  
      CommentAuthoradam b
    • CommentTime3 Jan 2008
     # 16

    w Forum było w ogóle wyjątkowo, szkoda, że nie istnieje

    •  
      CommentAuthoradam b
    • CommentTime3 Jan 2008
     # 17

    Słoń, ja to w ogóle cię pamiętam z Forum, kiedyś prosiłem cię o bootleg Yeshe, w końcu go sam zdobyłem od Oli i Michała :), dopiero rok po zamknięciu FF byłem w żaku. Tak btw. masz jeszcze jakieś bootlegi z forum?

    • CommentAuthordomingo
    • CommentTime3 Jan 2008
     # 18

    ja mam wlasnie ten koncert Homo Twista ;-)

    • CommentAuthorLucas
    • CommentTime3 Jan 2008
     # 19

    a moze jakas polka w zaku dla takich bootlegów by powstala???

    •  
      CommentAuthoradam b
    • CommentTime3 Jan 2008
     # 20

    kurcze, oficjalnie to raczej mało legalne i taki Maleńczuk to mógłby się wkurzyć :),
    mam parę rzeczy z forum, jeszcze od Benia