Jeżeli chcesz uczestniczyć w dyskusji i mieć dostęp do innych kategorii musisz być zarejestrowanym użytkownikiem. Jeżeli już posiadasz konto zaloguj się.
Jeżeli jeszcze nie posiadasz konta, poproś o rejestrację.
Vanilla 1.1.6 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Heath Ledger umarł...
Żal go. Fajny aktor i świetny człowiek. A trailer nowego Batmana, gdzie gra on Jokera mnie (wybaczcie kolokwializm) K*RWA R*ZJEBAŁ. Polecam HD:
The Dark Knight Trailers HD
Jak nie - to Youtube.
Najgorsze jest to, że jakaś j*bana sekta super fanów Jezusa (swoją drogą składająca się z członków jednej wielkiej rodziny) planuje zorganizować demonstrację na jego pogrzebie pod hasłem - 'Heath poszedł do Piekła, bo grał geja.'
Pojeby Njus Story
Nic tylko wystrzelać.
EDIT - Te chore łobuzy, to Ci sami, którzy demonstrują na pogrzebach Marines, bo Wojsko pozwala gejom był Marines. Ipikajej.
A oto dokument o nich chyba z BBC...
The Most Hated Family in America.
Hejka Adam krejzolu. Napisz proszę czemu wątpisz w tojestkinowość YS jeśli już trolujesz, albo napisz co oglądałeś, coby tak dla odmiany być na temat. Pjona.
nie troluję, uważam po prostu, że ten infantylny musical to co najwyżej nieco więcej niż przeciętna rozrywka ( i to nie dla każdego, ja np. nie cierpię bitelsów)
pisałem o wielu filmach, które oglądałem, przeczytaj w temacie
kino to dla mnie z jednej strony Indiana Jones, Osobliwości Narodowego Wędkarstwa, a z drugiej "Zagadka Kaspara Hausera" Herzoga
a i jeszcze Martwica Mózgu
to jest kino!
Jaka szkoda ze musze isc spac bo "Dym" jest super. Alez Keitel gra. Zdecydowanie pozycja do odhaczenia.
Martwica mózgu, jest orajt, ale jest kilka innych perełek, które może są minimalnie cięższe w odbiorze, acz radość z projekcji podobna (Evil Dead 2, TCM2, Wrong Turn nawet, ba, Cabin Fever :) ). Jednak chyba chodzi tak naprawdę o jak największe kały. Polecam Cradle of Fear, film którego jeszcze nie widziałem do końca. Mam go od 6lat, a podchodziłem do niego z 5 razy. Jak się łatwo domyślić to jest to film Daniego Filtha, spod szyldu Cradle of Filth.
Czyli super kał gwarantowany. Pan Dani 'Kompleks Napoleona' Filth chce pokazać jaki jest odlotowy i urywa głowy gołymi rękami oraz zapładnia dziecio-pająkami. Od razu wszyscy wiedzą, że jest dużo mniejszym frajerem, co nie? Do tego grają tam liczne prostytutki, które pokazują się radośnie na golasa. Jest też facet bez nogi, który kradnie nogę jakiemuś kolesiowi (Piłą, a jak. Myśleliście, że Jigsaw jest taki oryginalny?). Nie zapominajmy o gliniarzu na tropie, który gra mniej więcej jak mój kot który udaje, że wcale nie zje mi szynki z kanapki jak się odwrócę. Naprawdę kino oscarowe. Aha, i trwa ponad 2h. Ou je.
(Z innej beczki - Event Horizon/Ukryty Wymiar i In the mouth of madness\101 Dalmatyńczyków (;)) - oba z Samem Neilem.
Co do Dymu, to nie widziałem. Też mam od super dawna, ale po prostu nie mam jakoś ochoty. Za to Brooklyn Boogie uwielbiam na maksa.
Jeśli już tak a propos'ować to polecam film Jarmuscha 'Ghost Dog'. Nie wiem co on ma wspólnego z poprzednimi dziełami reżysera, ale jest dobry. To chyba taka próba lekkiej komerchy, tak jak 'Inside Man' Spike'a Lee. Ja to bierę z radością.
Wczoraj po raz 3. obejrzałem Juno i wciąż jest w pytę.
A ja mam dla was kolejne świetne Anime. :)
ERGO PROXY. To serial, który składa się z 23 odcinków.
Na początku akcja jest dość zawiła, ale z czasem wszystko się wyjaśnia. Mroczna wizja przyszłości na wyniszczonej wojnami Ziemi. Żyjąca w ogromnych, zamkniętych metropoliach ludzkość, poddana totalitarnej władzy, nie zdaje sobie sprawy z realiów świata, w którym przyszło im żyć. Główny bohater wyłamuje się ze schematu i poszukuje odpowiedzi na pytanie o własną tożsamość. Właściwie można powiedzieć, że to kino drogi. Ja zauważyłem całe mnóstwo odniesień do innych filmów, literatury i kultury co dodaje smaku tej produkcji. Film miał premierę w Japonii dwa lata temu, ale nadal jest wyśmienity graficznie. Wszystko utrzymane w konwencji cyberpunk. Jest nowocześnie, brudno i mrocznie. No i utwór Radiohead w napisach końcowych! :D
Czasami mam wrażenie, że scenariusz w takich produkcjach jest dopisywany na bieżąco. Tutaj widać, że wszystko jest ułożone od początku do końca.
Polecam!
o ghost dogu już było,
ostatnio widziałem inny, wczesny film Jarmusha - "Poza prawem" z Johnem Lurie, Tomem Waitsem i Roberto Beningnim, kapitalny!
Ja widziałem świetny film 'Poza prawem' z Segalem. Prawdziwe artystyczne kino. Idealnie trafia w mój gust. :)
Poszedlem do IMAXA na Beowulfa i zrobil na mnie duże wrazenie. Pisza ze to kolejny przelom w animacji i musze to przyznac. Nie wiem czy robiłby podobne wrazenie "na płasko" bo reżyserowany jest ewidentnie pod efekty 3D (krew kapiaca na twarz widza, postacie wyskakujace "zza plecow" itp.) Powinien zadowolic milosnikow animacji, horrorów, opowieści o wikingach itp. Wątki "psychologiczne" pokazane są pobieżnie i trochę brakowało mi żywego aktorstwa - bo animacja nie potrafi niestety oddac (jeszcze ?) emocji których teroetycznie jest mnóstwo. Generalnie bardzo "gęsty" dość ciężki film zdecydowanie nie dla dzieci - jeśli by ktoś tak pomyślał słysząc "animacja". Bozia chroniła mnie chyba bo o mały włos poszedłbym na niego z Jagodą która oglądała Władcę pierścieni, Narnię itp raczej bez skazy na psychice 8 latki ale tu wyszedł bym z nią po 10 minutach filmu. Masakra jaką robi Grendel zaraz na początku przerasta moim zdaniem o niebo Teksańską Masakrę Piłą.
Generalnie polecam.
no to chyba i ja sie wybiore, choc nie jestem milosnikiem filmow animowanych !
Teksańska Masakra 1 nie ma żadnych flaków ani krwi, więc nic dziwnego. (Zobczenie zawodowe)
Ja oglądałem Beowulfa jak Bozia nakazała na dywyksie i był okej. Angelina była lekko dziwna (usta jej zepsuli), ale poza tym animacja bomba. Poza tym, że przez pół filmu myślałem, że Beowulf to Sean Bean. :)
Muszę spróbować 3D, choć szczerze powiem, że jak dotąd moje doświadczenia z IMAXem (jakieś rybki, Stacja Kosmiczna i Superman Powrót) nie dość, że nie zrobiły na mnie większego wrażenia, to dodatkowo były rzygogenne. O.o
nie ma krwi ??? cos sobie ubzduralem ? widzialem te oryginalna kilka lat temu, sala ryczala ze smiechu, wlasnie dlatego ze krew sikala strumieniami
Jedynka jest na dokument stylizowana. Jedyny krwisty moment jest, jak Leatherface masakruje dzieciaka na wózku inwalidzkim, ale jest tylko zarys cieni pokazany.
Może widziałeś 2kę - jest komediowa, jak Evil Dead 2. 3ka najlepsza i na poważnie, więc pewnie nie (Viggo Mortensen gra). 4ka dziwna, acz krwista i śmieszna (Renee Zellweger i Matthew Mcconaughey).
No i jest remake z sequelem.
Dzis w TVN od 21:05 do 23:30 ma byc "K-Pax" (dramat psych.; USA; 2001; Kevin Spacey jako kosmita z tytulowej planety i Jeff Bridges jako psychiatra; muz. Sheryl Crow i Ed Shearmur).
Ja nie ogladalem albo nie pamietam ze ogladalem ale jedna z naszych kolezanek bardzo lubi muzyke z tego filmu :-).
Ja widziałem. Dobre, ale nie najlepsze z Kevinem Spacey... :)
Wczoraj na tvp kultura był Ring japoński.Nie zachwycił mnie szczerze mówiąc..
"The Hunger" ["Zagadka nieśmiertelności"] z Catherine Deneuve, Davidem Bowie i zespołem Bauhaus. Bardzo fajny i niesztampowy film o wampirach, kiedyś widziałem go chyba w telewizji, ale na dobrą sprawę "świadomie" obejrzałem go kilka dni temu.
"Sleepy Hollow" ["Jeździec bez głowy"] Tima Burtona - detektyw Ichabod Crane zostaje wysłany do miasteczka Sleepy Hollow, żeby zbadać serię tajemniczych morderstw. Klimatyczny, niektóre sceny bardzo urocze, plus nieodłączny Johnny Depp. Cóż- Burton, jak to Burton, czyli kawał dobrego kina.
"Der müde Tod" a.k.a. "Destiny" Fritza Langa z 1922r. - również klasyka niemieckiego ekspresjonizmu, chociaż nie tak bardzo znana jak "Metropolis", "Gabinet doktora Caligari" czy "Nosferatu- symfonia grozy". Bardzo ciekawy film: do miasteczka przybywa Śmierć, kupuje grunt przy cmentarzu i otacza go murem, którego żaden z żywych nie jest w stanie przebyć. Zabiera na tamten świat młodzieńca, którego pragnie odzyskać ukochana...
Zeitgeist
http://video.google.pl/videoplay?docid=-5870901554543719947
"Mocny film dokumentalny pokazujący i wyjaśniający jak społeczeństwo jest manipulowane. Dokument podzielony jest na 3 części:
I. ... wszystko » Religijna - pokazuje astro-teologiczne podstawy chrześcijaństwa. Udowadnia, iż religia chrześcijańska jest jedynie splagiatowaną wersją wcześniejszych mitów, głównie egipskich i opiera się na astrologii.
II. 11 Września - dotyczy najsłynniejszej akcji terrorystycznej służb specjalnych USA, dokonanej na własnych obywatelach.
III. Banki i plan zniewolenia świata - czyli kto stoi za kontrolą światowej gospodarki i polityki. Komu zależy na wywoływaniu wojen i komu się to opłaca, oraz kto dąży do wykreowania Jednego Ogólnoświatowego Rządu, Globalnego imperium: niewolników rządzonych przez garstkę Panów i kontrolowanych totalnie, rodem z Orwellowskiego "Roku 1984"...
Autorzy filmu zachęcają do własnych dalszych studiów w temacie, oraz do sprawdzenia wszystkich przedstawionych w nim faktów,zamiast brania na wiarę tego co zostało w nim powiedziane. "
polecam, chociażby z ciekawości
We own the night (Królowie nocy...?)
'Lepszy od infiltracji' to hasło reklamujące. Moim zdaniem, żadne to osiągnięcie, bo Infiltracja to chyba najgorszy film Scorsese ('Gangów' fanem również nie byłem). W każdym bądź razie omawianą pozycję obejrzałem z wielką przyjemnością. Akcja nie była najważniejszą częścią scenariusza, ale kiedy już coś miało miejsce, to było naprawdę ostro. Jednak większość atrakcji prezentowały akcenty frirerowo psychologiczne. Praca kamery pomogła utrzymać napięcie. Wtedy też wszystko opierało się na aktorach. Phoenixa jestem fanem po 'Walk the line', ale tu nie zagrał wybitnie. Bardzo dobrze, ale kilka scen zepsuło ogólną ocenę (np. kłótnia w pokoju hotelowym z Evą Mendes, która swoją drogą zagrała bomba). Marky Mark to Marky Mark. Gra jak zazwyczaj dobrze, ale mi się wciąż przypomina 'Gud wajbrejszyn'. Ktoś napisał że zagrał lepiej niż w Infiltracji (jakiś kompleks tego filmu). Nie wiem czy się zgadzam. Myślę, że zagrał tam równie dobrze. Tam miał większe pole do popisu, acz scenariusz IMHO kulał. Tu scenariusz trzyma się kupy, co jednak nie daje mu miejsca na ekspresję. Za to Robert Duvall pokazał szkołę. Jemu rzadko zdarzają się wpadki, więc jak mogłoby być inaczej.
Ogólnie bardzo dobre wrażenie.
Darjeeling Limited (Pociąg do Darjeeling)
Hmm... Wiedziałem czego się spodziewać, ale chyba źle się nastawiłem. Polecam 13min prequel 'Hotel Cavalier' z Natalie Portman. Jest dobry przed projekcją i nastraja odpowiednio. Normalnie krótkie formy filmowe starają się mieć jakiś punkt kulminacyjny i zainteresować. Tu jest jak w sequelu. Niby dialog, ale o niczym. Niby akcja, ale żadna. I z jednej strony jest to bomba, ale z drugiej bardzo ogranicza tolerancję dla tego filmu. Obraz jest zrelaksowany, leniwy i właśnie o niczym. Trzej bracia jadą na duchową podróż do Indii, ale całkiem nieświadomie (a może po prostu olewając fakt) oddają się konsumpcji. Bardzo subtelnej. :) Adrien Brody, Owen Wilson i Jason Schwartzman wszyscy dają radę, ale widać, że nie musieli się jakoś wyjątkowo wysilać. Dodaje to do zrelaksowanego tonu. Na koniec pojawia się Anjelica Huston. Dziwią mnie jej ostatnie wybory filmowe (średniawy 'Martian Child'), ale tu zagrała świetnie. Wygląda również inaczej niż zwykle.
Dla chętnych. :)