Niezalogowany (Zaloguj się)

Witaj!

Jeżeli chcesz uczestniczyć w dyskusji i mieć dostęp do innych kategorii musisz być zarejestrowanym użytkownikiem. Jeżeli już posiadasz konto zaloguj się.

Jeżeli jeszcze nie posiadasz konta, poproś o rejestrację.

Kategorie

Vanilla 1.1.6 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • CommentAuthornorka
    • CommentTime26 Dec 2007
     # 41

    wspaniale, ale czy tu nie chodzi o to, żeby polecać/odradzać jakieś filmy? Z Twojej wypowiedzi niewiele się dowiedziałam o wartości filmów ;P

    • CommentAuthorLampa
    • CommentTime26 Dec 2007
     # 42

    W Wigilię obejrzałem sobie dwa filmy, które zawsze chciałem obejrzeć:

    "Nightmare before Christmas" a.k.a. "Miasteczko Halloween" wg scenariusza Tima Burtona - uroczy film, w którym podobał mi się [jak to zresztą u Burtona] groteskowy humor, różne aluzje i odniesienia, trupiastość i sama fabuła.

    "Edward Nożycoręki" - chyba nie trzeba się za dużo produkować poza tym, że film ewidentnie nawiązuje do "Frankensteina" Mary Shelley - tylko tutaj, w odróżnieniu od powieści, nie mamy do czynienia z wrogością od początku, a Edward jakoś nie robi się "wredny" dlatego, że zetknął się z wrogością.

    Ogólnie rzecz biorąc uwielbiam Burtona i z Johnnym Deppem, i bez niego [widziałem jeszcze "Corpse Bride" i "Beetlejuice", nie widziałem "Batmana" ani "Sweeney Todd"]. Kocham ten klimat, tak samo jak np. powieści gotyckie [którymi Burton ewidentnie się inspirował].

    •  
      CommentAuthorkidej
    • CommentTime26 Dec 2007 zmieniony
     # 43

    Slusznie Nor ;p Wiec po kolei:
    -Historie kuchenne to nielatwy film, pozornie niewiele sie dzieje i skaczemy po roznych watkach i scenach, do tego specyficzny skandynawski klimat. Ale jesli ktos lubi wyzwania to polecam, pomysl na fabule ma bardzo ciekawy - badania zachowan mezczyzn (dokladnie kawalerow) w kuchni oraz narodziny przyjazni. Ja go nie ogarnalem po pierwszym razie i szykuje sobie powtorke.
    -Piraci z Karaibów 1 - ja mam tak dziwnie, ze najpierw obejrzalem dwojke, potem trojka, a dopiero teraz jedynke. Nielatwo mi sie oglada Piratow z prostego powodu - caly czas cos sie tam dzieje, a fabula potrafi byc bardzo pokrecona (bohaterowie zmieniaja strony "konfliktu" po trzy razy na film), wiec trzeba naprawde uwaznie ogladac, przegapisz trzy minuty i juz nie wiesz jak Jack Sparrow uciekl Barbosie albo skad oni sie wzieli na Wyspie Zmarlych. Johnny Depp, chyba moj ulubiony aktor w ogole, jest kapitalny jako Jack, i chyba tylko w tej czesci mnie nie irytuje (w kolejnych juz troche tak). Chyba jednak Piraci z kazda kolejna czescia sa coraz slabsi. Nie rewelacja, ale kazdy kto lubi kino przygodowe (przy okazji, jeden z filmow ktore pamietam dobrze z dziecinstwa to "Karmazynowy pirat", zna ktos?) nie moze sobie tego odpuscic, chocby po to zeby poznac.
    -Memento - warto po stokroc! trzeba ogladac uwaznie, ale z innego powodu niz przy Piratach, po prostu czasoprzestrzen i chronologia filmu niekoniecznie ida po tradycyjnej osi czasu. Kazdy szczegol jest wazny.
    -Billy Elliot - ciepla historia chlopca, syna gornika, ktory odkrywa w sobie pociag do baletu. Nic nie napisze o fabule zeby nie zdradzac zakonczenia, na pewno warto. Muzyka miedzy innymi T. Rex, jest tez "London calling" Clashow. A jednak myslalem ze mnie powali, a tylko mi sie podobal.

    Co do wypowiedzi Lampy - "Edward Nozycoreki" to jeden z moich ulubionych filmow wszechczasow. I tez bardzo lubie Burtona, "Beetlejuice" kiedys mnie bawil do lez, na "Corpse bride" bylem w kinie. Do tego jaka muzyke do jego filmow pisze Danny Elfman! Moja prywatna czolowka filmowych kompozytorow.

    • CommentAuthortomekp
    • CommentTime27 Dec 2007
     # 44

    kidej:Piraci z Karaibów 1[...]

    Nawet sprobowalem to obejrzec ale tak mnie znudzil, ze po pol godzinie przelaczylem na cos innego.

    Nie rewelacja, ale kazdy kto lubi kino przygodowe (przy okazji, jeden z filmow ktore pamietam dobrze z dziecinstwa to "Karmazynowy pirat", zna ktos?)

    No masz... Ale tam glowna role gral Burt Lancaster, a nie mydlkowaty Depp. Nie w tym rzecz, ze nie lubie Jasia bo lubie i nawet cenie (np. w "Co gryzie Gilberta Grape'a" byl bardzo OK) ale on w roli pirata nie przekonuje. Ale nuda tego filmu to pewnie nie jego wina, a bardziej spietrzenia efektow specjalnych.

    • CommentAuthorLucas
    • CommentTime29 Dec 2007 zmieniony
     # 45

    kidej:Slusznie Nor ;p Wiec po kolei:
    -Historie kuchenne to nielatwy film, pozornie niewiele sie dzieje i skaczemy po roznych watkach i scenach, do tego specyficzny skandynawski klimat. Ale jesli ktos lubi wyzwania to polecam, pomysl na fabule ma bardzo ciekawy - badania zachowan mezczyzn (dokladnie kawalerow) w kuchni oraz narodziny przyjazni. Ja go nie ogarnalem po pierwszym razie i szykuje sobie powtorke.
    .

    film pierwsza klasa... byłem na tym w charliem i plakałem ze smiechu no prawie cały czas oprócz tej akcji z koniem... ale film wart polecenia... :)

    a od siebie

    Wolfhound.From.The.Breed.Of.Grey.Dogs..- ruski jazyk... no i dotyka kalsyki gatunku ociera sie powiedziałbym nawet o conana... :) czytałem gdzieś porównania do wiedzmina... ale wg. mnie to było największe bluźnierstwo na ten film... innymi słowy jak ktoś lubi baśnie w krainie fantazy z "kozakiem" wywijajacym mieczem... to tutaj ma wszystko perfekt... :) i to że mówia w tym grzesznym języku nie przeszkadza... film ten gdyby został zrealizowany w usa pobiłby z całą pewnością "trylogię drużyny pierścienia"...

    Drzwi obok - niby to thriller ale nie do końca... sam ending filmu choć w pewnym momencie już przewidywalny jest mocny i zmienia trochę spojrzenie na film ... początek dość niewinny i przypomina "hostelowe" klimaty jednak łapie się zupełnie innych spraw ... nie wiem za bardzo co możńa powiedzieć by nei popsuć fabuły zatem koniec końców wart oglądnięcia...

    futurama.benders.big.score- REWELACJA !!! simpsonowie w przyszłości... :) oglądałeś serial ??? nie zastanawiaj się na pełnym ekranie też powalają... polecam kolejną dobrą kreskówkę podczas której można się pośmiać zapominając o całym świecie... :)

    motór- hm... zachwaloano mi ten tytuł porównując go do "ciała" i innych tego typu tworów... ani to śmieszne ani poważne... jeżeli miało dotykać jakiś ważnych kwestii społecznych to się nie udało.. jeżeli miało być śiesznie to przez cały film zaśmiałem się może 3 razy... w tym raz na samym początku... ( " nie ma Boga... jest motór") zatem nuda Panie dzieju nuda....
    nie polecam... nie zachwalam... oglądasz na własną odpowiedzialność... :P

    Sunshine-

    fabuła : słońce gaśnie trzeba uratowac ludzkość...zatem lecimy na słońce odpalamy ładunek i modlimy się że wskrzesi umierajace słońce...

    niby banał... ale pomyślcie jakby wygladała w skrócie fabuła odyseji kosmicznej ???

    no i właśnie niby sf... niby masówka... ale niema ma tutaj "boskiego" brusa ratującego planetę tylko coś zaplanowanego ponad podziałami narodowymi... no i tam w górze dużo rzeczy może sie zdarzyć... nie koniecznie związanych z asteroidami i też tak jest pomimo tego że nie latają tu jaszczurki żywiace się naszymi mózgami... :P film godny do polecenia dla maniaków "odyseji" czy "głębi"

    niedługo oglądne
    "1612.Chroniki.Smutnogo.Vremeni" - ponoć dobry tytułł... a wg. mnie jak ruskie mówią że się nas boją trzeba zobaczyć... :)
    zobaczyłem... i z czystym sumieniem mogę powiedzieć że nikt na świecie nei potrafi tak utopić kasy jak ruskie... fabula hmmm ... mamy biednego czlowieczka z krwi ruska i zlego Polaka... ktory musi zginac... ale nie o tym nie o tym... :)
    cos co jest dobre w tym filmie to nasze wojska oddane przepieknie.. .( troche smutno sie robi ze to dopiero ruskie pokazali a my sami nie potrafilismy) w "naszych" epopejach jak rezyser zabijal i konia i jezdzca to ze smeichu mozna bylo ( albo ze wsytdu) sie pod fotel chowac... w tym filmie sama walka jest dopracowana prawie idealnie... ( staramn sie celowo unikac watkow smieszno magicznych... )
    a takie cosik znalazlem na ten temat w necie :)
    (dodam ze w !00% zgadzam sie z tym )
    "Rosjanom udała się rzecz niebywała, nakręcili antyrosyjską komedię. Co my tu mamy? No tak, rosyjski parobek i jego pomocnik Tatar, który zupełnie na Tatara nie wygląda, zwyciężają całą sprzymierzoną armię pod dowództwem polskiego hetmana - okrutnika. Zwyciężają w sposób nie byle jaki, bo oto do pomocy mają magię starego druida siedziącego na drzewie, magię jednorożca, oraz magię ducha pewnego Hiszpana, który za pomocą "magicznego kręgu" czyni z parobka mistrza fechtunku, oraz najlepszego na świecie artylerzystę o wyglądzie "pirata z Karaibów". Poza tym występują tutaj również: kobieta - ninja wycinająca dwiema szablami wielu okrutnych cudzoziemców, koleś walczący podkowami, oraz laleczki voodoo. Dobrej zabawy! "

    ech i zawod... (choc i tak od naszych ogniów i mietków 2ch lepsze o klase albo kase...)

    "Droznik-Putevoy.obkhodchik" - coś dużo ruskiego kina ale na ten film czekałem i czekałem aż pojawią sie napisy... ponoć dreszczowiec... :)))

    •  
      CommentAuthoradam b
    • CommentTime29 Dec 2007 zmieniony
     # 46

    polecam ZODIAK - kapitalny thriller psychologiczny oparty na faktach, świetna jest zwłaszcza warstwa psychologiczna tego filmu - obsesja rozwiązania sprawy w jaką popadają kolejni śledczy

    też uwielbiam Burtona

    • CommentAuthorLucas
    • CommentTime29 Dec 2007
     # 47

    który zodiak???
    z 2005 czy 2007???

    czy może klatwa zodiaka albo zodiak zabojca?? tu mamy 1997 albo 2005

    •  
      CommentAuthorkidej
    • CommentTime29 Dec 2007
     # 48

    Wlasnie teraz "Dzikosc serca" Lyncha na Zone Europa, wiec ogladac! Jak obejrze napisze cos od siebie, bo to moj pierwszy raz.

    •  
      CommentAuthoradam b
    • CommentTime29 Dec 2007
     # 49

    z 2007

    •  
      CommentAuthorkidej
    • CommentTime29 Dec 2007
     # 50

    Adas, napisz po prostu ze ten Finchera.
    Co do "Dzikosci serca", to wyobrazcie sobie klasyczna love story (matka bedaca przeciwko wybrankowi swojej corki, ucieczka tych dwojga, pogon za nimi oplaconych zabojcow) w wersji Lyncha. Nie wiem kto napisal ze "Zagubiona autostrada" to porno, tu scen seksu bylo duuuzo wiecej. Nie zabraklo tez krwi i urwanych glow, mniej bylo atmosfery tajemnicy i scen rodem ze szpitala dla oblakanych (ale jesli sie trafily, to byly naprawde mocne). Znakomity epizod Sherilyn Fenn w roli umierajacej ofiary wypadku. Tylko po co byla dobra wrozka... :[

    •  
      CommentAuthorXMuza
    • CommentTime1 Jan 2008
     # 51

    adam b:polecam ZODIAK - kapitalny thriller psychologiczny oparty na faktach, świetna jest zwłaszcza warstwa psychologiczna tego filmu - obsesja rozwiązania sprawy w jaką popadają kolejni śledczy

    też uwielbiam Burtona

    Zodiak wydaję się odbiegać nieco od poprzednich dreszczowców Finchera . W przeciwieństwie do wcześniejszego filmu w podobnym typie- Siedem, brakuje tu niestety ciekawych dialogów, spójności oraz typowego dla Finchera budowania napięcia. Szczerze mówiąc, to trochę mnie ten film znudził. Może to dlatego, ze prawie wszystkie poprzednie filmy Finchera były bardzo dobre, a ten jako jedyny tylko dobry, a wręcz średni.Jedynym plusem całej historii Zodiaka jest to, że nie mamy do czynienia z sztampowym schematem, gdzie wiadomo po ok. 10 minutach jaki będzie finał.

    A jeśli chodzi o temat Burtona i Deppa to szykuje sie polska premiera "Sweeney Todd: Demoniczny golibroda z Fleet Street"(Sweeney Todd: The Demon Barber of Fleet Street) Podobno Depp tam śpiewa ;)

    • CommentAuthorLucas
    • CommentTime1 Jan 2008
     # 52

    XMuza:

    Zodiak wydaję się odbiegać nieco od poprzednich dreszczowców Finchera . W przeciwieństwie do wcześniejszego filmu w podobnym typie- Siedem, brakuje tu niestety ciekawych dialogów, spójności oraz typowego dla Finchera budowania napięcia. Szczerze mówiąc, to trochę mnie ten film znudził. Może to dlatego, ze prawie wszystkie poprzednie filmy Finchera były bardzo dobre, a ten jako jedyny tylko dobry, a wręcz średni.Jedynym plusem całej historii Zodiaka jest to, że nie mamy do czynienia z sztampowym schematem, gdzie wiadomo po ok. 10 minutach jaki będzie finał.

    w pełni sied z Tobą zgadzam materiału było na max 1.40 a nakręcili dużo więcej... to tak jak z piosenką młodych wioślarzy... tyle ze co do zakończenia przecież to jest na faktach... wiecc finał był w pełni przewidywalny...

    •  
      CommentAuthoradam b
    • CommentTime1 Jan 2008
     # 53

    ale wg. mnie to nie jest film o seryjnym mordercy (jego historię odbieram jako tło) tylko o obsesji, która prowadzi do załamania się życia kilku osób (w mniejszym lub większym stopniu), długość filmu sprzyja właśnie takiej interpretacji

    •  
      CommentAuthorXMuza
    • CommentTime1 Jan 2008
     # 54

    Lucas:

    XMuza:

    Zodiak wydaję się odbiegać nieco od poprzednich dreszczowców Finchera . W przeciwieństwie do wcześniejszego filmu w podobnym typie- Siedem, brakuje tu niestety ciekawych dialogów, spójności oraz typowego dla Finchera budowania napięcia. Szczerze mówiąc, to trochę mnie ten film znudził. Może to dlatego, ze prawie wszystkie poprzednie filmy Finchera były bardzo dobre, a ten jako jedyny tylko dobry, a wręcz średni.Jedynym plusem całej historii Zodiaka jest to, że nie mamy do czynienia z sztampowym schematem, gdzie wiadomo po ok. 10 minutach jaki będzie finał.

    w pełni sied z Tobą zgadzam materiału było na max 1.40 a nakręcili dużo więcej... to tak jak z piosenką młodych wioślarzy... tyle ze co do zakończenia przecież to jest na faktach... wiecc finał był w pełni przewidywalny...

    Jeśli ktoś czytał książkę Roberta Graysmitha lub jest z USA (tam to była głośna sprawa) to znał koniec :) Chodziło mi bardziej o ludzi, którzy poszli do kina na zasadzie tabula rasa. A to wcale nie jest takie głupie, bo wtedy ocenia sie film bez uprzedzeń. W każdym razie ja niestety znałam historie Zodiaka i mnie ten film znudził.Do tego kto dobrze zna poprzednie dokonania Finchera pewnie też poczuł się rozczarowany, a nie sposób przecież uniknąć porównań z jego poprzednimi genialnymi filmami.Wartość Zodiaka do tego umniejsza fakt, że czekaliśmy na niego aż 5 lat, myśląc, że zostanie dokonane kolejne dzieło na miarę Siedem czy Fight Club.

    •  
      CommentAuthorXMuza
    • CommentTime1 Jan 2008
     # 55

    adam b:ale wg. mnie to nie jest film o seryjnym mordercy (jego historię odbieram jako tło) tylko o obsesji, która prowadzi do załamania się życia kilku osób (w mniejszym lub większym stopniu), długość filmu sprzyja właśnie takiej interpretacji

    Moim zdaniem to było za mało zaakcentowane. W sumie w Siedem morderca również zrujnował życie bohaterom. Jednak tutaj czegoś zabrakło... Reżyser skupia sie to na jednej, to na drugiej, to na trzeciej osobie. Ale na żadnej tak naprawdę. Głowy bohater Jake Gyllenhaal wydaję sie tylko być głównym bohaterem na początku, ponieważ w 1/4 filmu Fincher go gdzieś pozostawia, by zając sie kimś innym, potem znów kimś innym a na koniec znów do niego wrócić. To powoduje u widza to, że przestaje on być skupiony na postaci, bo jest zbyt duży galimatias. Dla mnie w filmie najważniejsze jest napięcie i emocje. Tutaj mi tego przez to pogmatwanie zabrakło.

    •  
      CommentAuthormisza
    • CommentTime2 Jan 2008
     # 56

    Zawód: Szpieg- "Spy Game"- (ostatnio wyemitowany przed świętami) coś nie tylko dla fun'ów Roberta Redforda i Brada Pitt'a. Pomimo tego, że dużo scen rozgrywa się na siedząco to akcję śmiało określę dynamiczną, podsycaną retrospekcyjnymi ujęciami z życia agentów brytyjskiego wywiadu. Właściwie coś bardziej dla sympatyków tzw. męskiego kina, co nie oznacza że panie zanudzą się na śmierć (tzn. nie ma jakiegoś modrobicia). Ogólnie dobrze zmontowany film, któremu towarzyszy fantastyczna ścieżka dźwiękowa. Mnie się przyjemnie oglądało i ze szczerym sercem polecam!

    •  
      CommentAuthorXMuza
    • CommentTime2 Jan 2008 zmieniony
     # 57

    11 stycznia wchodzi do kin komedia pt Rezerwat debiutanta Lukasza Palkowskiego. Zerknijcie na zwiastun poniżej :)

    Zwiastun filmu Rezerwat

    •  
      CommentAuthoradam b
    • CommentTime2 Jan 2008
     # 58

    no, już to jest śpiewane na imprezach, ciekawe tylko czy sam film jest zabawny - o to się boję, chyba ostatnią zabawną komedią rodzimej kinematografii było PÓŁ SERIO, później były mniejsze lub większe rozczarowania

    •  
      CommentAuthorXMuza
    • CommentTime2 Jan 2008
     # 59

    adam b:no, już to jest śpiewane na imprezach, ciekawe tylko czy sam film jest zabawny - o to się boję, chyba ostatnią zabawną komedią rodzimej kinematografii było PÓŁ SERIO, później były mniejsze lub większe rozczarowania

    Na Plus Camerimage chodziły glosy, ze film jest dobry. Ale jaki jest naprawdę, to chyba niestety każdy musi sprawdzić sam... Mnie zwiastuny zachęciły. Ale różnie z tym bywa, szczególnie w kinie polskim ostatnich lat...

    • CommentAuthorLampa
    • CommentTime2 Jan 2008
     # 60

    "Gabinet doktora Caligari" - nie widziałem go na urodzinach ŻAKa, a szkoda... Na szczęście ów brak sobie wczoraj nadrobiłem i muszę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony. Mogę powiedzieć, że pokochałem nieme kino i niemiecki ekspresjonizm. Konrad Veidt jako lunatyk Cezare wyglądał zarąbiście... Teraz wiem, skąd inspiracja dla Nożycorękiego [zresztą Burton zarąbiście dużo ciągnie z tamtych klimatów i, nie będę tego ukrywać, to mi się bardzo podoba].

    Wracając do Burtona jeszcze: ostatnio na Youtube obejrzałem sobie jego pierwsze produkcje: "Vincent" i "Frankenweenie". Cud, miód i orzeszki!